Rok 1

Xenil wykonuje misje. Zostaje podczas jednej z nich ranny i ląduje na 2 miesiące do szpitala. Kage wydaje mu rozkaz aby trzymać się w wiosce i do końca roku wypoczywać. Czas po wyjściu ze szpitala Xenil wykorzystuje na trening. Wraz z członkami klanu Senju oraz przyjacielem z Uchiha próbuje osiągnąć swój limit możliwości

Rok 2
Xenil zostaje wysłany na wojnę. Dzięki jego akcji Kiri doznaje potężnego ciosu. Przez to dochodzi do walki Kage. Wraca do wioski jako bohater. Ma 2 miesiące odpoczynku od misji nadal trenuje. Osiąga prędkość jakiej mógłby pozazdrościć nie jeden Shinobi. Trenuje nowe ninjutsu na bazie Katon. Próbuje również poznać kolejny żywioł. Niestety tu zaczyna się jego limit.

Rok 3
Xenil ma problemy wychowawcze. Nie może dąć rady utrzymać w ryzach swoich podwładnych. Został przydzielony do komitetu który organizuje test na Chunina. W wolnych chwilach cały czas trenuje...

Wiatr lekko kołysał liśćmi na drzewach, ptaki śpiewały, a mały potok mknął wolno w stronę rzeki.
Xenil siedział na drzewie trzymając kawałek trawy w ustach. Rozglądał się za swoim niesfornym uczniem. Sekundy leciały powoli, jedna po drugiej. Oczekiwanie na ucznia wydłużało się z każdą minutą coraz bardziej, a Hokage zaczęły puszczać nerwy.

Gdy Kage miał już odchodzić w oddali zobaczył postać idącą w jego kierunku. Gdy doszła niewzruszony Hashimoto powiedział:
Xenil: Spóźniłeś się Dante...
Dante: Po co mnie wezwałeś? Chcesz abym nauczył się znowu jakiejś bezwartościowej techniki?!
Xenil: Chce abyś mnie zabił...
Dante: hahaha dobry jesteś dziadku. Zabić Cie! Oszalałeś?
Xenil: Mówie poważnie. Chce abyś stoczył ze mną walkę na śmierć i życie, tak jakbyś miał mnie zabić.
Dante: W końcu dostaniesz to co Ci się należy!

Po tych słowach chwycił za Kunai schowany w bocznej kieszeni i rzucił wprost w swojego mistrza. Ten natomiast bez trudności chwycił go w powietrzu, po czym odrzucił w kierunku Dante. Ten odskoczył. Xenil spokojnie zszedł z drzewa.

Dante: Myślisz że mnie zaskoczyłeś?! Patrz na to!

Dante rzucił 4 kunaje. 2 leciały po prawej stronie Hashimoto i 2 po lewej.

Xenil: "nani?!"
Dante: Nie spodziewałeś się tego Sensei. Nie uciekniesz mi.

DO kunai były przymocowane 2 metalowe nici chwyciły z przodu Kage i zaczęły automatycznie się obracać dookoła. Xenil owinięty padł na ziemię bezwładnie. Dante wyciągnął mały miecz który miał za plecami w pochwie schowany i podszedł spokojnie do mistrza.
Dante: Nie spodziewałeś się tego co nie dziadku?! Powinieneś oddać tytuł Hokage komuś kto na niego zasługuje czyli mi!

Xenil: Doprawdy?

Nagłe kopnięcie w tył głowy powaliło Nazaru.
Dante: (wycie z bólu) Ale jak...??!!
Xenil: Genjutsu...
Dante: .... Kiedy??...
Xenil: Od momentu kiedy na mnie spojrzałeś na drzwie.

Dante potarł kark, po czym wstał i rzucił Xenilowi tylko jedno słowo:
Dante: cheater...!


koniec cz. 1